sobota, 8 marca 2014

Masks

 
 
 Maski, każdy z nas jakąś posiada. W dzisiejszych czasach ludzie są świetnymi aktorami. Grają pozorami, udają, kłamią, oszukują... Nasze społeczeństwo krocząc na przód ku nowym technologiom, cofa się wstecz pod względem dobrych manier i kultury. Zanikają miłe, spontaniczne zachowania, gesty dzięki którym człowiek zyskiwał wiarę w tego drugiego, bezinteresownego, potrafiącego podać rękę w potrzebie. To wszystko zanika, ustępuje miejsca chamskim uwagom na czyiś temat, aroganckie komentowanie wyglądu, ubioru czy fryzury. To wielka porażka wszystkich ludzi. Zamiast jednoczyć się w trudnych chwilach, wspierać się w problemach, wolimy skakać sobie do gardeł i okazywać, często wątpliwą wyższość nad innymi. Brak szczerego uśmiechu, podania ręki... Jest źle, a może być jeszcze gorzej. Rośnie pokolenie ogromnych egoistów, myślących tylko o sobie narcyzów. Często szkoda im poświęcić nie więcej niż 5 minut, aby być może odmienić los drugiego człowieka, żyjącego na tym samym świecie "brata", dla którego możemy być cichym wybawcą. Niekiedy wystarczy mały gest, aby odmienić los drugiego mnie. Więcej prawdy, otwartości, mniej patrzenia wilkiem i traktowania kogoś z pogardą, tylko dlatego że ma inne poglądy, zainteresowania, charakter tak różniący się od naszego. A może to się kiedyś jednak zmieni? Może... ale zacznijmy już dzisiaj, bo samo to się jednak nie zrobi...














0 komentarze:

Prześlij komentarz

Masks

 
 
 Maski, każdy z nas jakąś posiada. W dzisiejszych czasach ludzie są świetnymi aktorami. Grają pozorami, udają, kłamią, oszukują... Nasze społeczeństwo krocząc na przód ku nowym technologiom, cofa się wstecz pod względem dobrych manier i kultury. Zanikają miłe, spontaniczne zachowania, gesty dzięki którym człowiek zyskiwał wiarę w tego drugiego, bezinteresownego, potrafiącego podać rękę w potrzebie. To wszystko zanika, ustępuje miejsca chamskim uwagom na czyiś temat, aroganckie komentowanie wyglądu, ubioru czy fryzury. To wielka porażka wszystkich ludzi. Zamiast jednoczyć się w trudnych chwilach, wspierać się w problemach, wolimy skakać sobie do gardeł i okazywać, często wątpliwą wyższość nad innymi. Brak szczerego uśmiechu, podania ręki... Jest źle, a może być jeszcze gorzej. Rośnie pokolenie ogromnych egoistów, myślących tylko o sobie narcyzów. Często szkoda im poświęcić nie więcej niż 5 minut, aby być może odmienić los drugiego człowieka, żyjącego na tym samym świecie "brata", dla którego możemy być cichym wybawcą. Niekiedy wystarczy mały gest, aby odmienić los drugiego mnie. Więcej prawdy, otwartości, mniej patrzenia wilkiem i traktowania kogoś z pogardą, tylko dlatego że ma inne poglądy, zainteresowania, charakter tak różniący się od naszego. A może to się kiedyś jednak zmieni? Może... ale zacznijmy już dzisiaj, bo samo to się jednak nie zrobi...














0 komentarze:

Prześlij komentarz